Przebudzona córka i syn marnotrawny

Historię tą opowiedziała mi moja Babcia

Rzecz dzieje się przed jej narodzinami, a więc u progu XX wieku. Proszę sobie wyobrazić wielki dom właścicieli ziemskich, pełen pięknych przedmiotów i służby,  zajmującej  się utrzymaniem go w czystości, gotowaniem oraz obsługą swoich pracodawców i ich licznych gości. Wśród tej zabieganej gromady, pracowała pokojówka, zaprzyjaźniona z mamą mojej Babci. Przekazała jej prawdziwą wersję wydarzeń, pozbawioną wielu przekłamań i mitów, które wokół tego zdarzenia narosły.

Państwo N. mieli dwoje dzieci syna i córkę. Dziewczynka była urocza, bardzo lubiana przez wszystkich i zawsze odnosiła się z szacunkiem nie tylko do bliskich, ale i do służby. Syn, podówczas student, był powodem nieustającej zgryzoty dla swoich rodziców. Po wyjeździe na wspomniane studia, zamiast zajmować się nauką : pił, uprawiał hazard i bardzo dużo czasu spędzał w towarzystwie pań nie najcięższych obyczajów.

Pewnej nocy dziewczynka dostała wysokiej gorączki, która nie ustępowała pomimo wysiłków lekarza.Zrozpaczeni rodzice ściągnęli na konsylium najwybitniejsze umysły tego okresu. Lekarze nie potrafili pomóc dziecku i wprost powiedzieli rodzicom, aby szykowali się na najgorsze. W tej dramatycznej sytuacji wysłali telegram do syna, aby przyjechał pożegnać się z siostrą.

Panicz przyjechał bardzo zatroskany, tyle tylko, że powodem jego złego samopoczucia nie była umierająca siostra, lecz długi karciane, których nie potrafił spłacić. Jego wierzyciele nie należeli do osób spolegliwych i wyrozumiałych.

Następnego dnia lekarze stwierdzili zgon dziewczynki. Została sprowadzona piękna trumna, do, której złożono ciało . Otwartą trumnę postawiono w przestronnym pokoju na parterze. Matka na ostatnią drogę podarowała córce całą biżuterię, jaka obiecała wcześniej dać w posagu. Kiedy brat zobaczył jak wartościowe przedmioty mają towarzyszyć jego siostrze w tej ostatniej podróży wpadł na iście szatański pomysł?

Około drugiej w nocy, kiedy strudzeni żałobnicy udali sie na spoczynek, zszedł do pokoju, aby upozorować włamanie i ukraść biżuterię, której wartość pozwoliłaby spłacić jego zobowiązania. Pozdejmował z siostry wszelkie precjoza, tylko z jednym pierścionkiem miał problem. Nie wiele myśląc wyjął nóż i zaczął obcinać dziewczynce palec.

Nagle „nieżywa” panna usiadła i zaczęła głośno krzyczeć.

Kiedy do pokoju zbiegli rodzice i owa pokojówka ujrzeli widok naprawdę dla ludzi o mocnych nerwach: ich córka siedziała w trumnie przyciskając do piersi krwawiącą dłoń, a syn leżał nieprzytomny na podłodze trzymając w zaciśniętej pięści nóż.

Kiedy nastał dzień szczęśliwi rodzice dziękując Bogu za żywą córkę, wybaczyli synowi  i pod przysięgą poprawy obiecali spłatę jego długów. Rodzice celowo uruchomili największe kuchenne plotkary, które opowiadały niestworzone rzeczy na temat – zmartwychwstania panienki. Był to najlepszy sposób, aby zatuszować haniebny czyn ich syna.

Wydaje się” happy end” – nic z tego! Teraz zaczyna się ta część, która interesuje mnie najbardziej. Ostatecznie tzw. śmierć pozorna, czyli letarg nie należy do rzadkości , a wyrodnych synalków też nie brakuje …

W sposobie bycia głównych bohaterów zaszła niesamowita zmiana. Chłopak wrócił na studia, ( które później ukończył z wyróżnieniem), zerwał ze złym towarzystwem, nigdy więcej nie dał rodzicom najmniejszego powodu do niezadowolenia.

Dziewczynka odwrotnie stała się krnąbrna, agresywna i, co najbardziej przerażało otoczenie, znalazła przyjemność w dręczeniu zwierząt. Kiedy jej brat wrócił z dyplomem do domu, ona pojechała na przejażdżkę konną, rozpętała się burza i prawdopodobnie wystraszony koń ją zrzucił. Odnaleziono dziewczynę  dopiero nad ranem – zginęła na miejscu.

Męczy mnie pytanie, co  naprawdę stało się tej nocy między rodzeństwem.Czy tak drastyczna zmiana może być wynikiem stresu, utraty przytomności, szoku? Czy też doszło do zaburzenia w obrębie ich matryc energetycznych? W myśl zasady, że nic w przyrodzie nie ginie i jaką energię wytworzymy takiej doświadczymy, ich cechy powinny raczej wyostrzyć się a nie zmienić.

Jeśli macie jakieś sugestie zachęcam do ich wyrażania!

 

 

 

 

 

 

 

 

Otagowano , , , .Dodaj do zakładek Link.

6 odpowiedzi na „Przebudzona córka i syn marnotrawny

  1. ~iwoncia komentarz:

    „Wiem, że nic nie wiem…” ciekawa historia, że aż nieprawdopodobna. Pozdrowionka

  2. ~rob komentarz:

    moze to nie byl zwykly letarg? moze ona naprawde byla juz po tej drugiej stronie, za dlugo? Zatracila swoje czlowieczenstwo, czy cos zlego tam sie do niej przypetalo i skorzystalo z okazji aby dostac sie do naszego swiata- moze jakas inna zblakana dusza zajela jej miejsce? A co do syna-taki szok potrafi zmienic ludzi. Ale to tylko taka moja paplanina;))

    • edel komentarz:

      Bardzo interesująca odpowiedź- prosze sobie nie umniejszać pisząc „paplanina”. Zakładam, że ciało było jej ale dusza już nie.Moim zdaniem z tamtej strony nikt nie wraca gorszym.
      Znane mi osoby w tym ja sama po doświadczeniu smierci klinicznej, wzbogaciliśmy swoje życie kierując sie bardziej w strone Boga, a mniej w stronę mamony 🙂

  3. ~bzg komentarz:

    Piękna historia, oczywiście zdarzaja się i teraz takie rzeczy że zmarla osoba ozywa po kilkunastu godzinach ale nie zawsze o tym słyszymy.

  4. ~Anastazja komentarz:

    Niesamowita historia…

  5. ~Xsenia komentarz:

    Według mnie dziewczynka umarła. Brat był opętany. Gdy zły duch zobaczył ciało bez duszy, to po prostu skorzystał z nadarzającej się okazji. Chłopak nigdy nie był zły. Może przyplątał mu się zły duch gdy np. wywoływał duchy, które to seanse były wtedy dość popularne. Różnie mogło być, ale ja tak to sobie tłumaczę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *