Nie jestem Charlie Hebdo
Zwykle nie zabieram głosu w dyskusjach politycznych. Tym razem postanowiłam zrobić wyjątek. Bestialska egzekucja jaka odbyła się w siedzibie francuskiego tygodnika satyrycznego poruszyła mnie do głębi jak chyba wszystkich na świecie. Oczywistym jest, że żaden cywilizowany człowiek nie zgodzi się na samosądy i terroryzm. Czyn ten jest godny jedynie potępienia . Niemniej kiedy z ust premiera francuskiego rządu padały patetyczne zdania o bohaterskich wojownikach, obrońcach idei wolności słowa, którzy zginęli za nas wszystkich, słuchałam oniemiała ze zdumienia, a w mojej głowie pojawiały się kolejne pytania. Przejrzałam rysunki zamieszczane przez wspomniany periodyk. Nie jestem znawcą sztuki i nie mam zamiaru oceniać … Więcej