Ada Edelman – fragment nowej książki „Sny – czego możemy się z nich dowiedzieć” – premiera 12.11.2020

Drogi Czytelniku!

Oddaje w Twoje ręce efekt dwóch lat pracy, tyle bowiem czasu poświęciłam na kompletowanie i analizowanie materiałów w kluczowy sposób dotykających tematyki snów.

Starałam się zebrać informacje najistotniejsze z mojego, a zatem subiektywnego punktu widzenia. Treści dotyczące omawianej tematyki są niezwykle rozproszone i aby dotrzeć do tak wielu źródeł trzeba było wykazać się sporą determinacją.

Podjęłam się tego zadania natchniona myślą ekofilozofa prof. Henryka Skolimowskiego, który twierdził, że główne założenia kosmologiczne dotyczące struktury świata i całego obrazu, czym świat jest, są pozanaukowe i przednaukowe, a sposobem ich poznania i opisania jest holizm, czyli całościowe postrzeganie rzeczywistości.

Tymczasem paradygmat mechanistyczny koncentrując się na badaniu najdrobniejszych elementów danego obiektu nie bierze pod uwagę faktu, że żyjemy w świecie globalnie współzależnych zjawisk biologicznych, psychologicznych i środowiskowych. Zatem aby zrozumieć wzajemne zależności między tymi układami potrzebne jest właśnie podejście holistyczne, stawiające sobie za zadanie znalezienie wszelkich możliwych korelacji łączących badany obiekt z systemem, którego część obiekt ów stanowi. Nie inaczej jest w przypadku snów.

Historia snów niewątpliwie zaczyna się w momencie, kiedy pierwsza ludzka istota zasnęła i śniła swój dziewiczy sen. Zapewne, ten debiutujący oneironauta szybko pojął, że sen nie jest egzystencjalną zapaścią, lecz kontynuacją życia w jego wewnętrznej odsłonie. Skonstatował również, że owa nocna odsłona jest co najmniej tak samo interesująca jak dzienna.

Przyglądając się bliżej kulturom pierwotnym, a szczególnie ich wierzeniom dochodzimy do wniosku, że ludzie dawnych wieków komunikowali się we śnie z istotami z wyższych wymiarów, z duchami swoich przodków oraz ze sobą nawzajem. Można by rzec, że wykorzystywali sen w sposób efektywny i praktyczny. Osadzeni mocno na płaszczyźnie duchowej podróżowali do miejsc odległych i będąc niezależnymi w osądach kierowali się jedynie mądrością płynącą wprost z przestrzeni serca. Pozostawali niepodzieleni w swej dualnej istocie i dzięki temu ich „tu” oznaczało „wszędzie”, a „teraz” było synonimem „zawsze”.

W późniejszym czasie rolę interpretatorów snów i pośredników między sacrum a profanum przejęli kapłani. Zebrali wiedzę o snach i spisali ją w księgach, których pilnie strzegli. Uzurpując sobie prawo do wyłączności wydzielali ją współwyznawcom w okrojonej wersji, co zapewne doprowadziło do wielu pomyłek i przekłamań.

Tematykę snów zgłębiali również antyczni filozofowie usiłujący nadać swoim dociekaniom charakter naukowy. Dokonali oni podziału na sny pochodzące od bogów i sny wynikające z doświadczeń życia codziennego. W materiałach jakie pozostawili dostrzec można niezwykłą przenikliwość ich umysłów oraz odnaleźć wnioski wykraczające daleko poza ramy epoki, w której przyszło im żyć.

W wiekach ciemnych kapłani poszli o krok dalej i opętani potrzebą kontrolowania każdego aspektu życia wiernych surowo karali jakiekolwiek zainteresowanie snami i ich naturą. W ich mniemaniu istotne sny były dane jedynie prorokom, świętym i w ostateczności osobom konsekrowanym. Życie duchowe pozostałych osób nie było godne uwagi, za to winno podlegać nieustannej cenzurze.

Nie znaczy to oczywiście, że ludzie pozwolili odebrać sobie sny i nie przyglądali się im bacznie. Ogromne pokłady wiedzy o snach odnajdujemy przecież w folklorze ludowym i przekazach ustnych oraz zachowanych tekstach starożytnych.

Nowożytni uczeni długo lekceważyli temat snów skupiając się na ich zdaniem praktyczniejszych zagadnieniach. Dopiero Freud przełamał ten impas przywracając snom należną im rangę.

Czy w Twojej głowie, drogi Czytelniku pojawiły się kiedyś wyobrażenia alternatywnej wersji historii świata? Czy zastanawiałeś, co by było, gdyby prokurator Judei dał posłuch snom swej żony Klaudii Prokuli i ułaskawił Nazarejczyka? Jak potoczyłaby się historia Cesarstwa Rzymskiego, gdyby Cezar nie zlekceważył snu Kalpurnii i uszedł przed nożami spiskowców? Na jakim poziomie rozwoju znalazłaby się nasza cywilizacja, gdyby Adolf Hitler przejęty treścią swego snu nie czmychnął z okopu unikając w ten sposób śmierci?

Nie zdajemy sobie sprawy, co zawdzięczamy snom i jak bardzo ukazane w nich koncepcje przyśpieszyły rozwój naukowy i techniczny, dzięki czemu mogliśmy dosłownie wzlecieć ku gwiazdom. Inspirujące sny zapewniły nam zarówno niezmiernie przydatną maszynę do szycia, jak również znaną wyszukiwarkę internetową. Wiele znakomitych dzieł muzycznych, wspaniałych obrazów i zachwycających filmów narodziło się w snach ich twórców.

Niezależnie od tego czy wierzymy, że sny to rozmowa z naszym wyższym Ja i mistyczna podróż duszy, czy też przyjmując światopogląd naukowy uznajemy je za symboliczny obraz naszej podświadomości są one dla nas doskonałym źródłem informacji o nas samych. Zważywszy, że aż jedną trzecią życia spędzamy śpiąc warto wykorzystać ten czas na lepsze poznanie siebie, swojej przeszłości, a bywa, że i przyszłości. Analizując treści napływające w sennych wizjach, porównując je do zdarzeń na jawie konstruujemy pomost pomiędzy tym co świadome i nieświadome, realne i zakorzenione w przestrzeni niejawnej.

Kim bylibyśmy nie śniąc? Czy sny mogą mieć charakter kolektywny? Czy sami możemy odczytać symbolikę naszych marzeń sennych?

Pytań jest wiele i bez wątpienia o snach warto wiedzieć jak najwięcej. Z tej przyczyny zapraszam Cię Czytelniku w ciekawą i zaskakującą podróż, której kolejnymi etapami będą rozdziały tej książki.

I tak rozdział „Teoria i architektura snu” odnosi się do naukowych interpretacji snów i fizjologii śnienia. Następnie analizuję sny w kontekście wielu kultur, a także religii, zarówno tych kanonicznych jak i nurtów lub odłamów mistycznych.

Rozdziała „Oblicza snów” mówi o różnorodności snów zgodnie z ich podziałem obowiązującym od starożytności, a jedynie poszerzonym przez współczesną psychiatrię i psychoterapię. Aby zilustrować poszczególne aspekty skorzystałam z mojego bogatego archiwum, które wypełnia korespondencja od Czytelników. Myślę, że tytuły podrozdziałów mówią same za siebie.

Zaś w rozdziale „Sny a historia świata” dowodzę na podstawie udokumentowanych przykładów , że sny i ogólnie przekazy płynące z rzeczywistości niejawnej mają kolosalny wpływ na kierunek i tempo rozwoju ludzkości. Dzieje się tak, gdyż nie tylko zwykli zjadacze chleba, ale i najpotężniejsi ludzie na tej planecie, śnią i wyciągają ze swych snów wnioski. Ewentualnie kierują się wskazówkami jasnowidzów, którzy w odmiennym stanie świadomości (porównywalnym do snu na jawie) uzyskują daleko idące wglądy.

Z kolei „Spotkania na planie astralnym” to rozdział w całości poświęcony kontaktom z duszami zmarłych, od zarania dziejów komunikujących się z nami na tej bezpiecznej i międzywymiarowej płaszczyźnie.

„A sen? – ach, ten świat cichy, głuchy, tajemniczy,

Życie duszy, czyż nie jest warte badań ludzi!”[1]

Myślę, że owo „życie duszy” warte jest nie tylko naszej uwagi, ale i wnikliwego spojrzenia w głąb samego siebie. Jak pokazuje doświadczenie wielu ludzi ( w tym również moje) patrząc przez siebie widzimy dużo jaśniej i łatwiej nam jest połączyć kropki na osobistej mandali świadomości. Jest to wysiłek jak najbardziej celowy, gdyż dzięki niemu uzyskujemy czytelny obraz zjawisk kierujących naszym tu i teraz.

Drogi Czytelniku, bez względu na Twoją decyzję pozdrawiam Cię ciepło i zapraszam w miejsce szczególne; do Biura Duchów, w którym zawsze możemy się spotkać.

Niezmiennie z wiarą, nadzieją i miłością

Ada Edelman

[1] A. Mickiewicz, Dziady cz. III

Otagowano , , , , , , .Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *