Książka, którą pragnę dzisiaj przedstawić to pozycja pod wieloma względami nietuzinkowa, choć zdecydowanie nie jest to lektura zdolna zadowolić każdego.
Autor, dr Leo Galland jest lekarzem internistą, ekspertem w dziedzinie leczenia boreliozy, pionierem w badaniu wpływu drobnoustrojów jelitowych i przenikliwości jelitowej na zdrowie. Dr Galland ma ogromny dorobek naukowy i jest autorem medycznych bestselerów. Jego nazwisko pojawia się w rankingach czołowych lekarzy świata. Niniejsza publikacja nie ma z tematyka medyczną nic wspólnego, co warto zaznaczyć ze względu na wizerunek medialny autora.
Książka „Lekarz ujawnia prawdę o życiu po życiu” powstała z duchowej inspiracji Chrisa, czyli zmarłego syna dra Gallanda.
„Chris był drugim z naszych trojaczków, które przyszły na świat przedwcześnie, i ważyły niewiele ponad dziewięćset gramów. O ile Jonathan i Jefferson rozwijali się dobrze i wyrośli na zdrowych, pełnych energii oraz utalentowanych chłopców, o tyle Chris krótko po urodzeniu doznał uszkodzenia mózgu, prawdopodobnie na skutek epizodycznego bezdechu. W wyniku przejściowego niedotlenienia mózgu był opóźniony w rozwoju i łatwo ulegał kolejnym atakom.”
Dr Galland wraz z żoną Christiną opiekowali się synem, mimo że nie było to łatwe zadanie. Kiedy Chris ukończył naukę w szkole specjalnej, zamieszkał w North Plain Farm:
„Wspólnota opierała się na czymś, co nazywało się Lifesharing. Ludzie z uszkodzeniami mózgu oraz ich opiekunowie żyli i mieszkali w niej razem, dzieląc ze sobą każdy kolejny dzień. Wysiłek, jaki każda z tych osób wkładała w rozwój społeczności, pozwalał im wzrastać.”
Podczas wycieczki, w której Chris uczestniczył, doszło do nieszczęśliwego wypadku.
Śmierć Chrisa okryła żałobą całą rodzinę.
Tuż po tym tragicznym wydarzeniu, rodzice doznali przejmującej wizji, w której Chris ukazał się jako świetlista istota.
„Biła od niego radość, wolność i siła, wrażenie, które przewyższało wszystko, czego dotychczas doświadczyłem lub sobie wyobrażałem”.
Doświadczenie to okazało się swoistym preludium do nowej relacji, jaka zawiązała się między ojcem, a synem. Chris przekazywał ojcu zaskakujące komunikaty mentalne, odpowiadał na zawiłe, filozoficzne pytania, objaśniał naturę rzeczy i relacji zachodzących między ludźmi.
Podziwiam dra Gallanda za odwagę bycia sobą. Aby upublicznić tak intymne przeżycie, zwłaszcza w kontekście niechęci środowiska naukowego okazywanej wobec zjawisk z kręgu PSI, trzeba posiadać przynajmniej tyle samo siły co wiary.
Czy wierzę relacjom dra Gallanda? Tak, wierzę, że wszedł w kontakty channelingowe ze swoim synem Chrisem.
Szczerze powiedziawszy drażni mnie nieco krzykliwy tytuł książki oraz emocjonalny styl w jakim jest napisana. Nie wszystkie odpowiedzi uzyskane od Chrisa są dla mnie jasne. W pewnych aspektach, interpretacja jego przekazów (przez zrozpaczonego ojca) kompletnie ze mną nie rezonuje. Jednak książkę uznaję za wartą przeczytania i przemyślenia, gdyż mamy do czynienia z relacjami głęboko zanurzonymi w Prawdzie, choć moim skromnym zdaniem, dr Galland używa do jej opisania zbyt wielkich słów.
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Studio Astropsychologii.
DO NABYCIA TUTAJ
Dziękuję za możliwość zapoznania się z tą pozycją.
Chętnie poznam tę książkę, gdyż lubię tego rodzaju historie.