Mam przyjemność przedstawić kolejną historię z przebogatych zbiorów Eda i Lorraine Warrenów. Nakładem wydawnictwa Replika ukazała się bowiem nowa pozycja pt. „Udręczeni”.
Jak wiadomo ta niezwykła para badaczy ( demonolog i medium) w swojej długoletniej karierze przeanalizowała tysiące spraw o ponadnaturalnym charakterze. Mnogość badanych przypadków, profesjonalne podejście do każdej ze spraw oraz siła duchowa jaką posiadali to niewątpliwie czynniki zapewniające Warrenom pewną odporność psychiczną i pozwalające utrzymać zdrowy dystans.
Niestety kilka, szczególnie drastycznych przypadków odcisnęło się w pamięci badaczy niczym bolesne piętno. Jeden z takich przypadków to sprawa nawiedzonego domu w Connecticut, gdzie na Warrenów czekała , nomen omen, udręczona rodzina Snedekerów.
Carmen Reed i Al. Snedeker mieli za sobą nieudane związki, lecz kiedy los skrzyżował ich drogi szybko stali się nierozłączni. Wkrótce pobrali się, a na świat przyszła dwójka ich wspólnych dzieci. Carmen miała jeszcze dwóch synów z pierwszego małżeństwa, których Al szczerze pokochał.
Rodzina funkcjonowała bardzo dobrze. Carmen zajmowała się dziećmi i mocno angażowała w działalność wspólnoty parafialnej. Al. Pracował w kamieniołomie. Latem 1986 roku jeden z synów zachorował.
Okazało się, że chłopiec cierpi na chłoniaka Hodgkina, czyli rzadko występujący, lecz niezwykle groźny nowotwór krwi. Stephen dzielnie znosił wszystkie badania, a cała rodzina skonsolidowała się jeszcze bardziej, by zapewnić mu wszelką możliwą pomoc. Niestety klinika zajmująca się leczeniem tego typu przypadków znajdowała się w Connecticut, co oznaczało konieczność pokonywania każdego dnia ponad dwustu siedemdziesięciu kilometrów. Stephen, poddany agresywnej terapii był bardzo słaby więc nie trudno sobie wyobrazić jaką męką były dla niego dojazdy.
W tej sytuacji Snedekerowie postanowili poszukać domu bliżej szpitala i przenieść się tam całą rodziną. Carmen energicznie zajęła się wynajęciem odpowiedniego lokum. Pewnego dnia znalazła się przed pięknym trzypiętrowym domem w stylu kolonialnym, który, jak głosiła ustawiona nieopodal tablica, był „Do wynajęcia”. Po krótkich negocjacjach Snedekerowie mogli się wprowadzić.
Pierwszą osobą, doświadczającą mrocznej obecności był Stephen. Z czasem pozostali mieszkańcy również odczuli działanie owej złowrogiej siły. Nie wiedzieli jeszcze, że w ich nowym domu mieścił się wcześniej zakład pogrzebowy. Może nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że właściciel tego przybytku dopuszczał się tam praktyk nekrofilskich.
Na podstawie niniejszej sprawy nakręcono film „The Haunting in Connecticut” – polski tytuł „Udręczeni”
Ray Garton, nadał relacji badaczy charakter fabularny i trzeba przyznać, że zrobił to z wielkim smakiem i wyczuciem.
Książkę zdecydowanie polecam! Jednocześnie dziękuję wydawnictwu Replika za przekazany egzemplarz.
Książka do nabycia TUTAJ