Tym razem o mnie z humorem

 

Ostatnimi czasy kilkakrotnie zapytano mnie, czemu piszę tylko na poważnie. Każdy, kto mnie zna wie, że podchodzę do życia z humorem i dystansem. Postanowiłam przedstawić się dzisiaj z innej, nieznanej Państwu, strony.

Pierwsza sytuacja. Kilka lat temu umówiłam się z dawno niewidzianą koleżanką na kawkę z dużymi kaloriami, (czyli nieprzyzwoitej wielkości porcją lodów). Kawiarnia usytuowana była na terenie parku. W pewnej chwili podeszła do nas młoda cyganka. Jak łatwo się domyśleć prosiła o pieniądze. Bez wahania dałyśmy jej parę złotych. Niebawem okazało się, że tym aktem miłosierdzia ściągnęłyśmy na siebie spory kłopot. Cyganka nie chciała odejść, wyciągnęła z zanadrza wygniecione karty i koniecznie chciała nam powróżyć. Grzecznie, ale stanowczo odmówiłyśmy. Oddaliła się, aby po chwili wrócić i z jeszcze większą natarczywością oferować swoje usługi. Jej zachowanie bardzo nas rozdrażniło, koleżanka kazała jej odejść. Wtedy dziewczyna zaczęła wymachiwać kartami przed moją twarzą i zagroziła „ten, co odmawia ciężarnej cygance sam na siebie klątwę ściąga jak cię zauroczę to krosty dostaniesz”. Krew się we mnie zagotowała. W tym momencie moja koleżanka wypaliła „ Nie strasz głupa dziewczyno, bo nie wiesz, z kim masz do czynienia. Jak ta pani ( tu wskazała na mnie) klątwę na ciebie rzuci to dopiero zobaczysz”. Nie wiem skąd jej przyszło do głowy, że byłabym do tego zdolna, ale trudno trzeba się było jakoś bronić, zwłaszcza, że kelnerki nie reagowały. Cyganka roześmiała się szyderczo i zaczęła mnie prowokować. Niewiele myśląc skierowałam w jej stronę palec wskazujący i z całą powagą powiedziałam – oscilococcinum-. Cyganka przestraszyła się i uciekła tak szybko, aż się za nią kurzyło. W ten oto sposób zyskałam dowód na niezwykle szeroki zakres działania leków homeopatycznych.

Skoro już o tym skąd inąd zacnym specyfiku mowa…

W budynku gdzie mieszkam, konkretnie w tak zwanej wózkowni pojawił się nalot pod postacią kłaczków podobnych do waty. Ani chybi grzyb pozmyślam i zadzwoniłam w tej sprawie do zarządcy. Jak zwykle pełna naiwnego optymizmu liczyłam na szybką reakcję. Niestety sprawa utknęła w martwym punkcie, a grzybek niczym nie niepokojony narastał w zastraszającym tempie. Traf chciał, że pewnego poranka spotkałam tak zwanego „dozorcę”. Zdesperowana kobieta jak przysłowiowy chłop ”żywemu nie przepuści” zaatakowałam, co było pod ręką. Wywiązała się rozmowa;

-Pani poczeka, to ja do szefa zadzwonię

Owszem zadzwonił i w krótkich wojskowych słowach, których przez grzeczność nie przytoczę, wyjaśnił, w czym rzecz. Wreszcie zwrócił się był w moją stronę z miażdżącym pytaniem na ustach

-A pani wie, jaki to grzyb? Bo psikacz trzeba dobrać

W pierwszej chwili miałam ochotę wyrwać mu ten telefon i powiedzieć, co o tym myślę. Ostatecznie wymaganie, aby przeciętny lokator miał świadomość dotyczącą grzybów na poziomie mykologa to zdecydowanie ciężka przesada. Mój mózg najwidoczniej w jakiś sposób powiązał tą sytuację ze skutecznym „zaklęciem”, odpowiedź przyszła sama

-Ten grzyb to oscilococcinum

-Szefie ta pani mówi, że to jakieś oscilokocillum

Minęło kilkanaście sekund. Pan raczył zakończyć rozmowę i zwrócić swe oblicze w moją stronę.

-Szef sprawdził, na tego grzyba psikacz mamy. Wszystko będzie załatwione.

Rzeczywiście w dość krótkim czasie sprawa grzyba została zakończona definitywnie. Ja mam nadzieję, że nikt z moich znajomych czy sąsiadów nie przechodził akurat tamtędy i nie widział jak śmieję się sama do siebie stojąc po środku chodnika.

 

 

 

 

Otagowano , , , .Dodaj do zakładek Link.

3 odpowiedzi na „Tym razem o mnie z humorem

  1. ~kalatala komentarz:

    Hehehe 😀

  2. ~katolik komentarz:

    Z takim samym skutkiem podziałaby woda święcona. Ale nie każdy diabeł od razu ucieka, takie mamy czasy, gdy brak wiary i Kościoła. Czy wiesz w jakich czasach żyjemy?

  3. ~Lilliene_Anna_Chang komentarz:

    Dobra jesteś! Nie znałam Cię z tej strony. Humorek masz, a wydawałaś się taka śmiertelnie poważna ;D

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *