Czy można uciec przeznaczeniu ?

Niedawno w jednym z programów poświęconych „modzie i urodzie” wspomniano osobę Pani Agnieszki Kotlarskiej. Wygrała ona konkurs piękności, co otworzyło jej drogę do kariery w prestiżowych agencjach modelek. Jej twarz zdobiła okładki kluczowych dla tej branży magazynów, zatrudniali ją najlepsi projektanci. W roku 1996 miała zarezerwowany lot do Paryża. Tuż przed planowanym wylotem termin pokazu przełożono. Pani Agnieszka zmieniła swoją rezerwację. Samolot, którym pierwotnie miała lecieć eksplodował, a katastrofy nie przeżył nikt. Pisano o tym szeroko w prasie krajowej. Pamiętam nawet wywiad w kolorowym czasopiśmie gdzie Pani Agnieszka mówiła, że czuje się jakby podarowano jej drugie życie, że przewartościowała wszystko i dopiero teraz naprawdę docenia to, co ma. Sześć tygodni później została zamordowana pod własnym domem przez niezrównoważonego psychicznie wielbiciela.

Zapewne przypomina się Państwu w tym momencie seria filmów po tytułem „Oszukać przeznaczenie”. Ja miałam takie skojarzenie natychmiast. W ezoteryce mówi się o zjawisku odroczenia w czasie, o karmicznym powinowactwie zdarzeń. Ja osobiście jestem przekonana, że przeznaczenia oszukać nie sposób, a jeśli w „cudowny” sposób unikamy śmierci to znaczy, że po prostu nie była nam ona pisana, jedynie potrzebowaliśmy silnego bodźca, aby zmienić coś w swoim życiu, naprawić relacje partnerskie czy po prostu zrozumieć, że życie jest cenne i nie trwa wiecznie.

W mediach pojawiają się wzmianki o ludziach znanych, popularnych i interesujących dla wielu. Pozwolę sobie przytoczyć podobne wydarzenia dotyczące zwykłych ludzi.

Niedaleko miasta, w którym mieszkałam przez wiele lat znajdują się dwa ośrodki wypoczynkowe. Na drodze, dojazdowej wypadki zdarzają się dość często. Pracowałam z panią, której siostra wraz z mężem i dójką przyjaciół zginęła wracając z tak zwanego plażowania. Zaznaczam, że i kierowca i pasażerowie byli trzeźwi. Tak samo jak kierowca tira, który wymusił wtedy pierwszeństwo. Wielka tragedia dla całej rodziny.

Kilka lat po tej kraksie czwórka młodych ludzi również wracała feralną droga. Tak jak poprzednio doszło do nieszczęśliwego wypadku z tym, że dwoje z nich przeżyło, konkretnie rodzeństwo brat i siostra. Dokładnie sześć lat później chłopak ten wyjechał w delegację i zginął staranowany przez inny samochód. Zgadzała się data i pora dnia. Jego siostra przeżyła jeszcze kilka lat niestety zachorowała i zmarła na raka również dokładnie w rocznicę wypadku.

Nie musze sięgać do historii osób, które są dla mnie obce, mam przeżycia o podobnym charakterze z własnego podwórka. Byłam wtedy uczennicą szkoły podstawowej, stałam na przejściu dla pieszych czekając na zielone światło. Dokładnie w tym miejscu zakręcał samochód ciężarowy załadowany płytami paździerzowymi. Były źle zabezpieczone i podczas wykonywania skrętu wypadły oczywiście prosto na mnie. Nie posiadam dokumentacji medycznej z tego okresu, ale wiem na pewno, że wypadek zdarzył się w maju. Dokładnie piętnaście lat później w sobotę szłam do pracy, aby skończyć coś pilnego. W biały dzień na pasach  potrącił mnie samochód. Kierowca był trzeźwy i ja oczywiście też. Pamiętam do dziś komentarz ordynatora szpitala, w którym znalazłam się po wypadku. Jest dosadny, ale i humorystyczny, więc przytoczę go „ Pani anioł stróż to ma skrzydła dupne jak Boeing, normalnie człowiek by tego nie przeżył”

Wtedy jeszcze nie skojarzyłam tych dwóch dat. Dopiero za trzecim razem powiązałam sprawy. Trzecie zajście to również wypadek samochodowy, lecz tym razem na szczęście byłam pasażerką. Minęło kolejnych piętnaście lat wypadek wydarzył się dokładnie czwartego maja.

Jestem przekonana, że gdyby większość ludzi zrobiła swoisty rachunek sumienia to okazałoby się, że pewne ważne wydarzenia pojawiały się w cyklach i stanowiły albo początek albo koniec jakiegoś znaczącego okresu. Może gdybyśmy potrafili wyciągać więcej niż tylko powierzchowne wnioski z tego, co nas dotyka powtórki nie byłyby konieczne?

 

Otagowano , , , , .Dodaj do zakładek Link.

5 odpowiedzi na „Czy można uciec przeznaczeniu ?

  1. ~Rewolucja komentarz:

    Bardzo dużo mówiący tekst. Właśnie zaczęłam się zastanawiać nad, może jeszcze nie swoim życiem ogólnie, ale życiem uczuciowym na razie.

  2. ~BG komentarz:

    Nic dodać, nic ująć 🙂

  3. ~Dry komentarz:

    Myślę, że zmiana rezerwacji lotu i potem uświadomienie sobie kruchości życia było sygnałem. Rodzajem ostrzeżenia. Wiele sławnych osób miało do czynienia z niebezpiecznymi psychofanami. Los zalecał zwiększenie ostrożności. John’a Lennon’a zastrzelił psychofan.
    Mój Anioł Stróż ratował mi życie wiele razy, w różnych miesiącach. Trwa to już latami, ale nie wystawiam go niepotrzebnie na próbę. I słucham sygnałów od losu.

  4. Krystyna komentarz:

    Tak sobie myślę, że być może Pani Agnieszka dostała ten czas, na załatwienie ważnych spraw życiowych. Powiedziała, że przewartościowała życie, może jeszcze uczyniła pewne kroki potrzebne, by wypełnić swój plan na Ziemi.
    Z mojego podwórka – dla mnie czerwiec jest takim miesiącem darowanego życia. Na różnym jego etapie – dwie śmierci kliniczne i poważny wypadek samochodowy. Bardzo jestem wdzięczna i szczęśliwa, że nadal żyję.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *