Enigmatyczna przepowiednia z zaskakującym epilogiem

Jest to historia przekazana mi przez moją Babcię.

W Warszawie mieszkała znana wróżka, do, której przed wojna ludzie chodzili, bo było to modne, a w czasie wojny, bo szukali nadziei, szukali swoich bliskich lub po prostu chcieli dowiedzieć się czegoś o przyszłości.

Madam Irma, nie była naciągaczką czy oszustką, lecz wybitnie uzdolnionym medium o sporych sukcesach w dziedzinie dywinacji jak i  odnajdywaniu osób  zaginionych. Madam posiadała rzadki dar, potrafiła przejrzeć człowieka i jego duszę na wylot. Była to kobieta egzotycznej urody, znająca kilka języków, jednym słowem niebanalna osoba.

Znajoma mojej Babci, pani Zofia zwierzyła jej się kiedyś z obaw dotyczących przyszłości swojego syna.

Babcia niewiele myśląc, poleciła jej wizytę u wróżki, zachwalając przy tym jej nadzwyczajne zdolności, których sama doświadczyła.

Pani Zofia zdecydowała się skorzystać z jej usług i udała  pod wskazany adres. Służąca wpuściła Zofię i uprzejmie poprosiła, aby poczekała w przedpokoju. Poinformowała też jak jest  opłata za usługę i pobrała ją z góry. Już na pierwszy rzut oka widać było, że Madam problemów finansowych nie ma . Obszerne mieszkanie i służba to luksus dostępny niewielu.

W pewnym momencie drzwi jednego z pokoi otworzyły się i wyszedł z nich, niemiecki oficer, który nadzwyczaj uprzejmie pożegnał się z Madam. W pierwszej chwili Zofia chciała wstać i wyjść, w głowie jej się nie mieściło, że są tam przyjmowani okupanci. Jednak pojawiła się Madam Irma i zaprosiła ją do środka.

Przez chwilę przyglądała się Zofii, po czym sięgnęła po szklaną kulę stojącą na podręcznym stoliku. Zanim Zofia zdążyła powiedzieć, co ją do Madam sprowadza, ta zapadła w jakiś dziwny trans. Po chwili ocknęła się i zwróciła do Zofii przedziwnymi słowami:

Przyszłaś tu w sprawie syna. Słuchaj, zatem kiedy na progu mieszkania zobaczysz kurę bez głowy, twój syn niech natychmiast ucieka, bo jego życie będzie w niebezpieczeństwie. Jeśli to zlekceważysz czeka go straszna śmierć. Na tym dywinacja zakończyła się.

Pani Zofia spotkawszy moją Babcię nie kryła oburzenia: gdzie mnie pani wysłała to jakaś wariatka, tu pojawiło się sprawozdanie z wizyty. Babci zrobiło się głupio i powiedziała tylko, że nie zna wróżki od tej strony. Zofia podzieliła się rewelacjami również z synem, który o dziwo  nie kręcił znaczących kółek na czole . Powiedział tylko ; mamo teraz są takie czasy, że i  wróżby mogą być nadzwyczajne.

Nie minęło kilka miesięcy, kiedy, pani Zofia usłyszała dziwne odgłosy dochodzące z klatki schodowej. Wyszła na korytarz , a jej oczom ukazał się zdumiewający widok. Z lokalu  położonego vis a vis,  przez otwarte drzwi wybiegła kura pozbawiona głowy. Zofii zabrakło tchu, wpadła do mieszkania  jak bomba, krzycząc do syna, aby uciekał, bo spełniła się wizja Madam Irmy.

( wyjaśniam, sąsiadka Zofii to przedwojenna elegancka dama, która w tamtej chwili niewprawną ręką usiłowała pozbawić życia cudem zdobytą kurę, drzwi były niedomknięte, a ptak w przedśmiertnych konwulsjach „opuścił” mieszkanie)

Syn Zofii zareagował natychmiast wyciągnął torbę, do, której wrzucił kilka rzeczy, pocałował ją i powiedział:  tu masz pieniądze uciekaj do siostry.

Za niespełna trzy godziny w mieszkaniu Zofii zaroiło się od gestapowców. Byli brutalni i przewrócili wszystko  do góry nogami. Zagadką pozostaje, czemu nie aresztowali Zofii.

Kiedy poszli, Zofia najpierw długo płakała masując spuchnięty policzek, potem zaczęła pakować swoje rzeczy. Raniutko udała się na poranną mszę, aby poradzić się księdza, co robić dalej. Na tej mszy spotkała moją Babcię i razem poszły na plebanię. Ustalili, że Zofia zostanie klika dni u mojej Babci, a później zorganizują jej transport na prowincję do siostry.

Tak też się stało.

Wyobrażam sobie ile osób czytając treść przepowiedni Madam, uśmiechnęło się z niedowierzaniem.

Powiem szczerze: nie dziwie się sama miałam takie odczucia.

Jako puenta pojawia się pytanie: czy istnieją ludzie, przed, którymi przyszłość uchyla rąbka tajemnicy? Jeśli tak, jak wiele mogą powiedzieć?

 

 

Otagowano , , , , , .Dodaj do zakładek Link.

12 odpowiedzi na „Enigmatyczna przepowiednia z zaskakującym epilogiem

  1. ~spirytysta komentarz:

    Ciekawe czy wróżka, zakładając jej zdolności prekognicyjne, wiedziała z pewnością, jak skończy się ta historia czy może raczej miała przed sobą dwie możliwości i nie była pewna żadnej z nich. To jest o tyle ciekawe, bo w pierwszym przypadku zarówno ostrzeżenie osoby narażonej na niebezpieczeństwo, jak i ucieczka tej osoby, były jak gdyby zdeterminowane. W drugim przypadku okazałoby się, że człowiek może w każdej chwili modyfikować zdarzenia, do których ma dojść w przyszłości… Można by tu zastanawiać się nad problemem wolnej woli 🙂

    • ~aleksandra komentarz:

      Jestem zdania, że te (co najmniej) dwie możliwości były jak najbardziej prawdopodobne, a czynnikiem sprawczym jest decyzja, jaką się podejmuje w danej chwili, innymi słowy: dokonywany wybór. Fizyka temu nie przeczy. Taki stan rzeczy jest stanem faktycznym.

  2. ~Karolina komentarz:

    Ciekawy blog.
    Mam nadzieję,że będzie więcej wpisów

  3. ~erwina komentarz:

    witam. bardzo interesujace… pozdrawiam

  4. ~Xsenia komentarz:

    Dla ludzi ze wsi nie jest niczym dziwnym kura biegająca bez głowy 🙂 Sama taką widziałam, jak moja ciocia pozbawiła kurę głowy. Miałam wtedy jakieś 8 czy 9 lat.

    • edel komentarz:

      Ma Pani rację. Sama byłam świadkiem takiego zdarzenia. Niemniej u osoby, która przyszła do znanego medium taki komunikat musiał wywołać konsternację.

  5. ~sofii komentarz:

    czytam z uwagą Pani blog i po długim namyśle postanowiłam również napisać o swoich przeżyciach z „moją” wróżką. Wcześniej korzystając z jej „usług” traktowałam to trochę z przymrużeniem oka słysząc opinie innych ..XX wiek a ty wierzysz w karty!… Któregoś dnia będąc u tej pani powiedziała mi, ze moja mama jest pogodzona z odejściem i to nastąpi jeszcze tego roku. Trochę się wystraszyłam choć nic nie wskazywało na to ze tak może się stać Minął grudzień… a potem kolejne miesiące..przyszło lato wiec postanowiłam odwiedzić moją panią od kart, mówiła o różnych rzeczach, które się wydarzą i ponownie powiedziała o mojej mamie, że jest zmęczona już życiem (mama miała wówczas 90 lat) i chce „odejść”. Bałam się zapytać co w takim razie ja zatrzymuje (może źle Pani o mnie pomyśli, bardzo kochałam swoja mamę i nadal za nią tęsknie) ale nie potrafiłam o to zapytać i wyszłam. Po kolejnych m-cach powtórzyła się historia…tym razem nie wytrzymałam i zapytałam…dostałam taką odpowiedź BO PANI JA ZATRZYMUJE (dodam tu, że mama miała już zaawansowaną demencję starczą) Nie zdawałam sobie sprawy, że moja wola ja zatrzymuje i ma jakiś wpływ na przedłużanie jej życia. Zawsze sobie mówiłam pomimo, iż z mamą było coraz gorzej (to trwało ok 8 lat) jeszcze jeden roczek będziesz z nami….więc postanowiłam „odpuścić” bo być może ją to męczy…i zmarła.

  6. Hubabubert komentarz:

    Trochę zajeżdża fejkiem. Tak się składa, że „Madame Irma” to tytuł francuskiej komedii, która opowiada o…uwaga! uwaga! O wróżce 😉

    • edel komentarz:

      Może z tego utworu owa wróżka zaczerpnęła swój pseudonim. w przedwojennej Warszawie oprócz Ossowieckiego raczej nikt ( ze świata ezoteryki) nie używał swojego prawdziwego nazwiska.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *