Podczas tegorocznych wakacji spędziłam dwa tygodnie w Niemczech. Miałam okazję przyjrzeć się z bliska aktualnej sytuacji i wysłuchać głosu tak zwanych zwykłych obywateli tego kraju. Bez dwóch zdań Niemcy mają powody do niezadowolenia i nie dziwię się narastającej wśród nich niechęci do Muzułmanów. Szkoda tylko, że polskie media głównego nurtu, nazywają ludzi mówiących głosem rozsądku neonazistami i islamofobami. Niemcy widzą, co dzieje się z ich krajem i na własnych barkach dźwigają ciężar utrzymania kolejnych emigrantów, a tych przybywa w zastraszającym tempie. W wielu gazetach i portalach pojawiły się publikacje dziennikarzy krajowych i zagranicznych, którzy przypominają (wypominają?) Polakom emigracyjną przeszłość. A to po powstaniu styczniowym, a to w okresie Solidarności czy wreszcie świeżutką falę emigracji z ostatnich lat. Podkreśla się jak dobrze byliśmy przyjmowani przez inne kraje i na jaką skalę udzielano nam pomocy. Sugestia jest prosta: mamy olbrzymi dług wdzięczności do spłacenia zarówno wobec Europy jak i reszty świata.
Taka sugestia jest w mojej ocenie wielkim nadużyciem i obrzydliwą manipulacją. Polacy nie są nikomu nic winni. Swój dług wobec społeczności, które nas przyjmowały spłacaliśmy i spłacamy na bieżąco. Wielu Polaków oddało życie broniąc swojej nowej ojczyzny. Ginęli „Za wolność naszą i waszą” na frontach wszystkich wojen. Od czasów najdawniejszych po dziś dzień. Odwaga polskiego żołnierza nie ma sobie równych i nawet tak emocjonalnie chłodny naród jak Anglicy oddawał cześć polskim lotnikom ustami premiera Churchilla „Nigdy w dziejach wojen tak liczni nie zawdzięczali tak wiele tak nielicznym”. Kazimierz Pułaski jest bohaterem Stanów Zjednoczonych i wzorem do naśladowania dla żołnierzy. 11 października jest w USA Dniem Pamięci Generała Pułaskiego. Przypomnijmy polskich matematyków, którzy złamali kod Enigmy. Przywołajmy żołnierz z Monte Casino, Tobruku i wielu innych pól bitewnych. Doprawdy nie mamy się czego wstydzić.
Współcześnie Polak emigrant pracuje, uczy się języka i poznaje obyczaje kraju, w którym mieszka. Jednym słowem asymiluje się z lokalną społecznością. Dzieci uczęszczają do szkoły i nawiązują kontakty z rówieśnikami. Polak emigrant to często lekarz, informatyk, mechanik, jednym słowem specjalista w swojej dziedzinie. W ten sposób również spłacamy dług wdzięczności wobec narodów przyjmujących nas w swoje granice.
Powstaje pytanie, co dają Europie emigranci z krajów arabskich? Moim zdaniem nic. Oczywiście pomijając chaos, problemy i niezliczoną ilość wydatków. Nie asymilują się zachowując przy tym bardzo roszczeniową postawę. Dla tego jestem przekonana, że nawałnica napływająca obecnie do Europy to nie jest tłum uchodźców tylko najazd barbarzyńców, którzy rozsadzą kontynent od środka. Na większości zdjęć i filmów nie widać kobiet i dzieci tylko mężczyzn w wieku poborowym, którzy bynajmniej na zagłodzonych nie wyglądają. Nasuwa się automatycznie kolejny wniosek: ci mężczyźni ratując siebie pozostawili na pastwę losu kobiety oraz dzieci i jak ostatni tchórze uciekli do Europy. A jeśli to tylko gra pozorów?
Bajecznie bogate państwa takie jak Katar, Dubaj czy Emiraty Arabskie pozostają nieme i głuche na krzyk rozpaczy swoich braci w wierze. Według szacunkowych danych w Polsce przebywa obecnie około 25- 30 tyś. Muzułmanów, którzy mają swój związek wyznaniowy oraz organizacje reprezentujące ich interesy w naszym kraju. Czy ktoś z Państwa słyszał aby owe organizacje lobbowały na rzecz uchodźców ? Czy naczelny mufti w Polsce zająknął się nad tragicznym losem swoich współwyznawców? Czyżby uznał, że nie ma takiej potrzeby?
Bodajże wczoraj na jednym z portali trafiłam na wypowiedź dziennikarza (nie zapamiętałam nazwiska tego mędrca) wmawiającego nam, że muzułmanie w gruncie rzeczy zaczynają się liberalizować. Nigdy nie słyszałam większej bzdury. Muzułmanie mogą przeprowadzać się wiele razy, ale swoich obyczajów nie zmieniają. Nie liberalizują się tylko przeciwnie radykalizują i jeśli to tylko możliwe tworzą zamknięte społeczności, które bardzo szybko stają się enklawą wszelkiej maści ekstremistów. Czy tak trudno jest pojąć, że islam to nie tylko religia i obyczaj? Czy trzeba geniusza, żeby zrozumieć iż w swojej istocie islam to stan umysłu?
Panowie dziennikarze i politycy, żebyście nie wiem ile razy pisali dobrze o muzułmanach, karmili ich, ratowali, leczyli i finansowali, to dla nich pozostaniecie na zawsze niewiernymi psami lub głupimi giaurami z których się śmieją.
Pani minister Mucha wspomniała o tym, że przyjęcie uchodźców „ubogaci nas kulturowo”. Nie chcę mieć sąsiadów w których kulturze i moralności mieści się zalegalizowana pedofilia (małżeństwa między starszymi panami i 10-12 letnimi dziewczynkami), tak zwane honorowe zabójstwa czy oblewanie żony kwasem solnym, bo nie dość dobrze sprząta. Nie chcę mieć sąsiadów, którzy nie dostosowują się do zasad panujących w naszym kraju i mogą mnie bezkarnie obrażać (nie odpowiem bo oskarżą o atak na tle rasowym). Nie chce mieć sąsiadów, którzy dumnie opowiadają o kuzynie w szeregach Państwa Islamskiego.
Pani minister (Jak większość polityków) zamknięta w swoim apartamencie na strzeżonym osiedlu będzie się ubogacać kulturowo, jedząc kebab, słuchając muzyki arabskiej i nacierając ciało orientalnym olejkiem. Łatwo mówić o pewnych rozwiązaniach jeśli ma się przy tym świadomość, że ich zastosowanie w żaden sposób nas nie dotknie. Czyż nie ?
Reasumując: Owszem przyjmujmy chrześcijan. Prześladowanych i poniżanych, żyjących w ciągłym zagrożeniu, krzyżowanych i palonych żywcem. Prawdziwe ofiary tej wojny. Dla tych ludzi musi znaleźć się miejsce w Europie i w samym jej sercu czyli Polsce. Sprawdzajmy każdego dwa razy aby nie wpuszczać wyszkolonych morderców z wypranym mózgiem dla których zabicie niewiernego to po prostu powołanie.
Z mojego punktu widzenia nie ma nic ważniejszego od utrzymania pokoju i stabilności w Europie. To nasza matka, nasza kolebka z której możemy być dumni. Z tej właśnie przyczyny pewne (nomen omen) granice powinny zostać zachowane.
Salam Alejkum, Namaste, Pokój Nam Wszystkim.
TAK, 100 razy TAK!
Popieram w 100%!!! Tak myśli większość Polaków niestety nasz rząd ma gdzieś nasze zdanie…. daje się zastraszać ue
Zgadzam się. Niektóre sformułowania trochę zbyt uogolnione no ale mniejsza o to bo z sensem wypowiedzi zgadzam się. Jeśli chodzi o to ze i my byliśmy uchodzcami.Tak.Ale jednak nie jest to to samo .My mimo różnic mentalność tradycja i setki innych jesteśmy z tego samego kręgu. Chrześcijańskiego kręgu. I nie nieslismy zagrożenia .Wystarczy jako tako się orientować żeby zauważyć że niestety ale muzułmanie a w każdym razie duża ich część nie chce się integrować. Droby ale znaczacy przyklad-Chyba w Danii było tak ze misjscowi muzułmanie spowodowali ze zabroniono przed św. Bożego Narodzenia wystawiania szopki bożonarodzeniowe bo…obrażał to ich uczucia religijne i dyskryminowalo.
NAWET dla pozoru mogliby udawać ze ok.zintegrowali się /co w sumie byłoby bardziej niebezpieczne/.a oni maja postawę roszczeniowa .a to meczety a to chusty a czadowy a wiele innych rzeczy.a jak coś się nie podoba to krzyczą o dyskryminacji.Europa oszalała. Ta idiotyczna political corectness nas zabije. Kto za tym wszystkim stoi…. bo stoi na pewno.
Ciekawe dlaczego jakbym ja w Arabii sobie Paradowska z krzyzykiem albo Biblia to co by było. Wiadomo.no i co? Europa to akceptuje.i myśli ze jest bardziej rozwinięta .hahaha. .. swoją drogą u nas po drzewach skakali kiedy tam już była cywilizacja Europa ma kompleksy.i to wykorzystują ci co za tym all stoją.
Ja również się zgadzam z każdym słowem. Dodam, że moim skromnym zdaniem dopóki Muzułmanie nie wykażą dobrej woli należy stosować politykę wzajemności. Mam na myśli zakaz budowy meczetów do czasu ustania ataków na chrześcijan. Jeśli chrześcijanie będą nadal prześladowani( wręcz systematycznie eksterminowani) to w Europie nie powstaną meczety. Należy też, przynajmniej w instytucjach publicznych zakazać noszenia burek i chust. Tym, którzy nie uczą się języka obowiązującego w kraju, który dał azyl nie wypłacać zasiłków.
Sedno!
dziękuję:)