Komunikacja między wymiarami cz.II

 

 

Przyznam, że publikując poprzedni artykuł nie spodziewałam się tak spontanicznej reakcji z Państwa strony. Dostałam wiele maili z opisami przeróżnych interwencji bliskich zmarłych w Państwa życie. W niektórych przypadkach można by się doszukiwać tak zwanego „zbiegu okoliczności” lub nadinterpretacji ze strony osób, których taka sytuacja spotkała. Jednak kilka z nadesłanych historii jest nie do wytłumaczenia w racjonalny sposób. Te zwierzenia są tak autentyczne, szczere, a przede wszystkim dramatyczne, że trudno byłoby przejść wobec nich obojętnie. Więc chociaż miałam nieco inne plany na najbliższe publikacje to daję im pierwszeństwo.

Zapraszam do przeczytania listu Pani Moniki.

„Po przeczytaniu ostatniego Pani wpisu postanowiłam opowiedzieć moją historię. Teraz wiem, że nie tylko mnie spotkało cudowne ocalenie za sprawą działania osoby zmarłej. Wydarzenie miało miejsce w lipcu ubiegłego roku. Szykowałam się na wesele przyjaciółki i nie wiem, co mnie napadło, ale uparłam się na dość wymyślną fryzurę. Umówiłam się na ósmą rano do fryzjerki, bo już tylko o tej porze miała dla mnie czas. Zaparkowałam samochód na samym końcu ulicy, poprostu nigdzie bliżej nie było miejsca. W sobotę rano wstają tylko ci, co nie mają innego wyjścia. Muszę dodać, że to jest specyficzna ulica, niezwykle stroma. Zastanawiam się jak tam się jeździ zimą? Po drodze do zakładu fryzjerskiego zauważyłam, że w kiosku spożywczym rozpoczął się remont. Na całym chodniku rozsypali piasek.

Mój elegancki kok udał się znakomicie. Wyszłam z zakładu i zadowolona zmierzałam do samochodu. Na wysokości tego nieszczęsnego spożywczego zawiał silny wiatr. Piasek wpadł mi do oczu, a w dodatku poczułam, że coś wbiło się w mój kok. Raptem wszystko ustało. Przetarłam twarz chusteczką, a z koka wydobyłam duże gołębie pióro. Mój Tata, który zmarł rok wcześniej, uwielbiał gołębie i nawet kilka hodował. Tata miał wrodzoną wadę serca i fakt, że dożył 62 lat graniczył z cudem. Patrzyłam na to pióro i, jakby bez mojej woli, przypomniały mi się wszystkie chwile spędzone z Tatą. Ten stan trudno opisać. Chyba byłam przez kilka minut w jakimś transie. Ocknęłam się, schowałam pióro do torebki i ruszyłam przed siebie. W tym momencie na ulicę wjechał samochód. ( A właściwie mówiąc obrazowo zaczął zjeżdżać z górki) Kierowca w ogóle nie hamował, wreszcie wykonał jakiś zupełnie bezsensowny manewr, i z całą siłą wbił się w moje auto. Huk był potworny. Później okazało się, że kierowca to starszy pan, który doznał zawału i chyba już mocno niedotleniony jechał tym autem. Uderzył od strony pasażera. Gdybym stała akurat przy aucie doznałabym ciężkich obrażeń. Podejrzewam, że wewnątrz samochodu również zostałabym poturbowana.

Osobiście uważam, że osoby po 70 roku życia powinny mieć prawo jazdy odnawiane corocznie. Wiem, że ktoś się może oburzyć na moje słowa, ale ludzie w tym wieku przyjmują różne leki, mają cały pakiet chorób i powinni brać na to poprawkę.

Choć nie potrafiłam przez pewien czas przyznać się do tego nawet sama przed sobą, dzisiaj jestem pewna, że to mój Tata jakimś cudem zaaranżował całą sytuację. Zatrzymał mnie takimi metodami, jakie były dla niego dostępne. Pióro zalaminowałam i nosze w torebce, jako ukochany talizman.”

Cóż, historia jest tak przejmująca, że właściwie trudno tu o jakiś komentarz. Przyznam jedynie, że zgadzam się z postulatem Pani Moniki w sprawie badań u kierowców w podeszłym wieku. Jak mawia pewien znajomy z drogówki” niedowidzą, niedosłyszą, cukier im skacze, ale pchają się za kierownice. Człowiek, który przed wyjściem z domu zażywa jedenaście tabletek nie powinien prowadzić pojazdu”. Szanuję starszych ludzi, ale niestety wiem też jak trudno przekonać ich do zmiany nawyków. Nawet bezpłatne przejazdy komunikacją miejską ( po 70 roku życia) nie są wystarczającą zachętą. Jest to o tyle dziwne, że niewielu seniorów pobiera wysokie emerytury, a utrzymanie auta kosztuje.

Otagowano , , , .Dodaj do zakładek Link.

Jedna odpowiedź na „Komunikacja między wymiarami cz.II

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *