Duszy nie ogranicza czas i przestrzeń

 

 

Otrzymałam bardzo interesujący list od Pani Marty mieszkającej na Florydzie. Ponieważ tekst jest dość długi postaram się go dla Państwa streścić.

Otóż Marta przebywa w Stanach już od kilkunastu lat. Ułożyła sobie szczęśliwie życie, ma męża i dwóch synów. W Częstochowie mieszkają jej rodzice i do swojej śmierci mieszkała również babcia, która odeszła w zeszłym roku dożywając sędziwego wieku.

Dzień, który zrelacjonuje, nie zapowiadał się jakoś niezwykle. Marta wprawdzie czuła dziwny niepokój i nawet przez moment pomyślała, czy aby z babcią wszystko w porządku? Jednak wir codziennych obowiązków wciągnął ją niemal natychmiast, nie pozostawiając miejsca na roztrząsanie duchowych rozterek. Wieczorem, padła ze zmęczenia i usnęła na kanapie przed telewizorem. Obudziła się w środku nocy. Zaniepokoiły ją odgłosy dobiegające z ogródka. Ich domowy pieszczoch, pies Skip, ni to skamlał, ni piszczał. W każdym razie coś było ewidentnie nie tak i Marta postanowiła to sprawdzić. Wiedziała, że Skip jest mądrym i ułożonym psem, który nie zachowuje się w podobny sposób bez powodu. Było tuż po pełni i księżyc świecił mocno. W ogrodzie rośnie duże drzewo. W jego cieniu, Marta ustawiła wiklinowe krzesła i sofę. Już z daleka zauważyła, że pies podbiega do jednego z foteli przez chwilę waruje i znowu oddala się o kilka metrów, cały czas obserwując fotel. Kiedy podeszła bliżej w fotelu zauważyła postać, odruchowo przywołała psa, ale nie zareagował. Marta mieszka w bardzo spokojnej okolicy, więc śmiało podeszła jeszcze bliżej. Dopiero wtedy zdała sobie sprawę, że tą postacią jest jej babcia. Martę zamurowało, to nawet nie był strach tylko ogromne zaskoczenie. Babcia uśmiechnęła się i powiedziała „pięknie się tu urządziłaś, teraz jestem spokojna”. Marta nie wydobyła z siebie ani jednego dźwięku, a zjawa babci po prostu się rozpłynęła.

Jak się Państwo domyślacie, Marta pobiegła do domu i zadzwoniła do rodziców. Babcia odeszła we śnie, bardzo spokojnie. Rodzice nie zdążyli jeszcze ochłonąć na tyle, żeby myśleć o powiadamianiu wnucząt.

Pani Marta zastanawia się jak to możliwe? Przecież od bliskich dzielą ją tysiące kilometrów!

Nie tylko Pani Marta dziwi się możliwościom, które osiągamy przebywając poza ciałem. Lata temu inna kobieta sięgnęła dla mnie do swoich wspomnień. Zofia, (bo tak miała na imię) mieszkała na Kresach. Jako „element szkodliwy” została wywieziona wraz z rodzicami na Syberię. (Jej dziadkowie mieszkali w Warszawie). Na „nieludzkiej ziemi” wegetowali w strasznych warunkach. Pewnej nocy obudził Zofię płacz matki, która niezwykle przejęta opowiadała ojcu Zofii, że śniła o swoich rodzicach, którzy pożegnali się z nią. Była pewna, że obydwoje nie żyją. Po latach, kiedy całej trójce udało się wrócić do kraju, ustalili, że dziadkowie Zofii zginęli dokładnie dzień lub dwa przed nocnym „widzeniem” jej matki. Była to egzekucja uliczna. Sąsiedzi, będący jednocześnie świadkami, ocaleli i zdali relację, co do szczegółów śmierci dziadków Zofii.

Jak widać dla duszy nie istnieją przeszkody mogące zatrzymać ją w drodze do celu.

Jeśli przyjmiemy, że dusza lub jak kto woli świadomość, jest niczym innym jak boską cząstką w nas samych to czy taką moc ograniczy czas i przestrzeń? Takie właśnie „widzenia” w pełni odzwierciedlają, czym w istocie jest dusza i co znaczy potęga jej woli.

Pani Marcie dziękuję za piękną, osobistą historię i ślę moc pozdrowień przez ocean czasu tudzież Ocean Atlantycki.

Otagowano , , , , , , , .Dodaj do zakładek Link.

5 odpowiedzi na „Duszy nie ogranicza czas i przestrzeń

  1. ~SL3 komentarz:

    Moja kuzynka twierdzi, że miała podobne zdarzenie po śmierci swojej mamy… Oby jednak nie było to prawdą. Bo to by znaczyło, że udręka życia nie kończy się wraz ze śmiercią a są następne etapy jak w jakieś grze komputerowej gdzie bohater ciągle się odradza. Wiem że niektórzy kochają życie, ale są i tacy którzy są nim znudzeni a są też tacy dla których jest ono ciężkie. Ciarki przechodzą na samą myśl że to się nigdy nie kończy… A co z innymi stworzeniami, zwierzętami, roślinami? Jeśli życie po życiu istnieje to one też powinny mieć dusze. Z punktu widzenia DNA szympans to w 98,5% człowiek. Gdy przylecą tu kiedyś kosmici z odległej planety i będą o 5% inni od nas, inteligentniejsi i sprawniejsi to pewnie potraktują nas tak jak my traktujemy zwierzęta i zajmą sobie tą planetę. Wtedy człowiek zostanie zdegradowany do roli istoty niższej jak inne zwierzaki a nowym „cywilizowanym” zostanie kosmita-przybysz, czy będzie to jednak znaczyło że człowiek nie ma już duszy? Piszę to bo w tych teoriach o życiu po życiu jest mnóstwo luk i rzeczy z punktu widzenia logiki wątpliwych. Nie chce mi się wierzyć że niedoskonałe stworzenie jakim jest człowiek miałoby być przez jakiegoś bardziej zaawansowanego Boga traktowane lepiej niż zwierzęta. I czegóż ten jakiś Bóg od nas chce? Czemu się nie zadaje z sobie równymi? Hoduje nas jak my rybki akwariowe dla rozrywki czy jak świniaki w chlewiku dla swoich korzyści? Czy ten „Bóg” to twórca Wszechświata czy tylko wyżej rozwinięta cywilizacja… przecież za milion lat ludzkość uzyska taki poziom rozwoju że to będzie kompletnie różny gatunek o wiedzy i zdolnościach które dla nas dziś wydawałyby się boskimi… Wiele wątpliwości na które na pewno w tym życiu a obawiam się że i po nim jeśli jakieś jest nie poznamy odpowiedzi.

    • ~Karo komentarz:

      Bardzo mi się podoba Pana/Pani komentarz. Porusza sprawy, które nurtują także i mnie. O tym, że zwierzęta mają duszę jestem święcie przekonana. Uważam również, że istnieje wiele rozwiniętych cywilizacji we wszechświecie. Przecież najlepszym dowodem na istnienie „kosmitów” jesteśmy my, Ziemianie. Pojęcie Boga zawęził Pan/Pani to roli jakiejś istoty, która ma sobie tylko znane plany i cele związane z nami. Ja natomiast uważam, że Bóg nie jest jakimś kosmicznym typem, ale jest bardziej czymś niż kimś. W moim odczuciu jest energią, która daje początek wszystkiemu i wszystko jest dla niej równe. To my ludzie, z niewiadomych przyczyn, uzurpujemy sobie prawo do bycia lepszymi od wszelkich innych stworzeń. Karmimy tą teorią swoje wielkie i tłuste ego, a to wcale nie prawda. Jak to było powiedziane w filmie Matrix „ludzkość to rak toczący tą planetę”. Uważam, że wiele w tym prawdy.
      Pozdrawiam serdecznie.

  2. Kosmadeusz komentarz:

    Duchy w naszej kulturze pojawiają się od wieków i jestem przekonany, że istnieje życie po życiu, a dusze zmarłych przychodzą do nas w celu sprawdzenia jak sobie radzimy, albo i w gorszych zamiarach… Jest zbyt wiele takich historii by je lekceważyć… Pozdrawiam 🙂

  3. ~grengon komentarz:

    Czy babcia wyglądała cieleśnie jak żywy człowiek, czy jak zjawa półprzeźroczysta? Ciekawe.

  4. ~sarna komentarz:

    Ponoc po drugiej stronie nie ma czasu, wiec pani Babcia nie musiala go pokonywac…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *