Duszy nie ogranicza czas i przestrzeń

    Otrzymałam bardzo interesujący list od Pani Marty mieszkającej na Florydzie. Ponieważ tekst jest dość długi postaram się go dla Państwa streścić. Otóż Marta przebywa w Stanach już od kilkunastu lat. Ułożyła sobie szczęśliwie życie, ma męża i dwóch synów. W Częstochowie mieszkają jej rodzice i do swojej śmierci mieszkała również babcia, która odeszła w zeszłym roku dożywając sędziwego wieku. Dzień, który zrelacjonuje, nie zapowiadał się jakoś niezwykle. Marta wprawdzie czuła dziwny niepokój i nawet przez moment pomyślała, czy aby z babcią wszystko w porządku? Jednak wir codziennych obowiązków wciągnął ją niemal natychmiast, nie pozostawiając miejsca na roztrząsanie duchowych … Więcej

Dom z bogatą historią i elegancki duch

Wielokrotnie już na tym blogu publikowałam historie osób, które doświadczyły kontaktu z „druga stroną”, co w dłuższej perspektywie, owocowało zmianami w ich życiu. Utwierdza mnie to w przekonaniu, że nic nie dzieje się przez przypadek. Powiem więcej, dusze, komunikując się na poziomie werbalnym lub symbolicznym działają w naszym, dobrze pojętym interesie. Moim skromnym zdaniem, istoty duchowe doskonale wiedzą jak osiągnąć najlepszy efekt lub wręcz jak dozować napięcie, aby taki kontakt pozostawił niezatarty ślad w psychice obserwatora. Pomijając dusze zdegenerowane, oni nie chcą nas straszyć, ani bawić się naszym kosztem. Przekazują komunikaty, ostrzegają lub inspirują do działania. Z wielką przyjemnością publikuje … Więcej

Kochaj i pozwól odejść !

Akcja dzisiejszej opowieści dzieje się w latach pięćdziesiątych na Podlasiu. Rodzina Pani L. wiodła tam pracowite, ale spokojne życie. Dziadek i babcia, wtedy jeszcze pełni sił mieszkali w niewielkiej miejscowości, gdzie prowadzili gospodarstwo rolne i wychowywali piątkę swoich dzieci. Oczkiem w głowie rodziców była siedmioletnia Felcia. Dziewczynka urocza, niezwykle bystra i chętna do pomocy. Choć wszystkie dzieci w tej rodzinie były kochane i zadbane to jednak z najmłodszą pociechą wiązano największe plany na przyszłość. Dumny ojciec często powtarzał, że jego córka na pewno zostanie kimś wybitnym. W domu każdy miał swój zakres obowiązków i pomagał rodzicom, ale zawsze w miarę … Więcej

Powołanie aż po kres czasu

Dzisiejsza relacja nawiązuje częściowo do poprzednio publikowanej. Również mamy do czynienia z bardzo dramatycznym porodem i niecodzienną interwencją, która być może uratowała życie świeżo upieczonej matki. Pani Joasia, której zawdzięczmy tą opowieść, miała wykonany planowy zabieg cesarskiego cięcia. Dzieciątko ułożyło się poprzecznie i nie było innej możliwości, aby bezpiecznie przyszło na świat. Operacja odbyła się w wyznaczonym terminie i została przeprowadzona przez ordynatora oddziału. Teraz oddaję głos głównej bohaterce: „ Zabieg wykonywany był w pełnym znieczuleniu, a ostatnią rzeczą, jaką pamiętam zanim zasnęłam była postać zakonnicy stojąca przy stole operacyjnym. Po odzyskaniu świadomości doszłam do wniosku, że zakonnica była wytworem mojej … Więcej

Piękna choć dramatyczna historia narodzin

Drodzy Państwo czytając list od Pani M., który zamieszczam poniżej przypomniałam sobie pewną rozmowę. Młodego księdza zapytano czemu modlił się przez całą noc? Odparł: moja siostra rodziła pierwsze dziecko i w ten sposób chciałem ją wspierać. Wierzę, że kiedy drzwi życia otwierają się bardzo szeroko to siłą rzeczy i drzwi śmierci muszą się uchylić. Pięknie powiedziane. Moment porodu to rzeczywiście szczególny czas. Bardzo mnie drażni nazywanie tego cudu „czynnością fizjologiczną”. Owszem jesteśmy istotami z krwi i kości, ale również nosimy w sobie boską cząstkę, która pozwala czuć i rozumieć więcej. Tekst jest dość obszerny, jednak zdecydowanie wart przeczytania i przemyślenia. … Więcej

Rozmyślania przed Świętem Zmarłych

      Cytowany poniżej list porusza wiele problemów naszych czasów i być może zainspiruje kogoś do przewartościowania pewnych aspektów życia. „Pani bloga podczytuję od kilku miesięcy. Bardzo poruszył mnie ten ostatni wpis o samobójcach i dlatego, mimo wielu zajęć, postanowiłem opisać swoją historię. Urodziłem się i mieszkałem w Warszawie. Jesteśmy jak to się teraz mówi „słoikami”- moi rodzice pochodzili z małych miejscowości i po prostu przyjechali tam na studia. Zawsze byłem bystry, bez problemu skończyłem dwa kierunki i w dobie transformacji ustrojowej rozpocząłem pracę w korporacji. Szybko pojąłem zasady gry i stopnie awansu zaliczałem w biegu. Ożeniłem się i … Więcej

Skuteczne metody komunikacji

Skuteczne metody komunikacji

Wobec korespondencji, którą od Państwa otrzymuje doprawdy trudno pozostać obojętnym. Każda wiadomość to kolejna ciekawa relacja, dowód na istnienie świata, którego mieszkańcy choć są niewidoczni gołym okiem, to okazują nieustanne zainteresowanie naszymi sprawami. Przekazują wiadomości, ostrzegają i troszczą się o nas . Nasi opiekunowie działają często w zakamuflowany sposób. Dla mnie to oczywiste i jasne. Gdyby mieli ukazać się w swojej prawdziwej formie, lub manifestowali swoją obecność, jako anioł w ujęciu lansowanym przez ikonografię chrześcijańską, to na widok wielkich skrzydeł i jasnej poświaty ludzie lądowaliby w szpitalu, a nie zastanawiali nad treścią konkretnego przekazu. Innymi słowy uważam , że widzimy … Więcej