Odpowiadam na Państwa Pytania cz.5

Jak zwykle po opublikowaniu poprzedniego wpisu pojawiły się kolejne pytania. Proszą Państwo o bardziej precyzyjny opis świata po drugiej stronie oraz istot tam przebywających. Pojawiają się też pewne kontrowersje, jako, że część osób po przeżyciach z pogranicza, utrzymuje, iż przeszła w stan li tylko duchowy.

Świat, który dane mi było zobaczyć był jak najbardziej materialny i rzeczywisty. Śmiem twierdzić, że było to miejsce przeznaczone dla tych, którzy potrzebują nauki lub swego rodzaju rehabilitacji. Jestem przekonana, że ciężkie ciosy, jakie spadają na ciało mogą odcisnąć swoje piętno znacznie głębiej. Zwłaszcza, jeśli życiowy dramat, choroba czy inne hiobowe doświadczenia mają przebieg chroniczny. Zanim dusza podejmie decyzję, co do dalszej drogi takie miejsce pozwoli się wyciszyć i spojrzeć na wszystko z innej perspektywy.

Przecież umierając w ułamku sekundy nie zapominamy tego, co nas spotkało, nie tracimy tak zwanych cech osobowości. To nie miałoby najmniejszego sensu. Przychodzimy na ten świat w konkretnym celu. Bezwzględnie jest to cel, którego osiągnięcie wymaga ciała fizycznego z całym wachlarzem odczuć i słabości, jakie są mu przypisane. Czasami jest to cel (na ten moment) zbyt ambitny, górnolotny, nieosiągalny. To nie łatwe stać się mistrzem życia ziemskiego.

W naukach chrześcijańskich istnieje koncepcja „zmartwychwstania w śmierci”, czyli najkrócej rzecz ujmując, śmierć to jednocześnie natychmiastowe narodziny do życia wiecznego. Nie jest to przejście do bezcielesnego świata emanacji duchowych, ale do świata fizycznego tyle tylko, że doskonałego bez chorób, cierpienia i zła. Coś w tym jest. Nie mam jedynie przekonania, że dla wszystkich jest to podróż w jedna stronę lub jak kto woli droga bez powrotu. Jeśli dusza w stanie absolutnego obiektywizmu odczuwa potrzebę powrotu logiczne jest, aby do tego dojrzała. Czy w tym czy w innym wymiarze decyzje podejmowane są na podstawie pewnych przesłanek. Realizacja celu zawsze wymaga przygotowań.

Osoby, które tam widziałam były niezwykle spokojne. Zajmowały się sobą i innymi. Zakładam, że rodzaj ich aktywności zależy od wiedzy, doświadczenia i być może szeroko pojętego powołania. Oczywiście miały ciała fizyczne tyle, że ich fizyczność nie była obciążona tak jak fizyczność ziemska. Jeśli każde pytanie znajdowało odpowiedź, istnienie chorób wyklucza się samo. Istoty te stworzyły budynki, środki lokomocji czy struktury na miarę swoich potrzeb, bo wydaje się, że możliwości mają nieograniczone.

Nie można wykluczyć, że kiedy osiągamy stan całkowitego spełnienia, ciało przestaje nam być potrzebne. Udajemy się do takiej przestrzeni gdzie spotykamy sobie podobnych. Stajemy się myślą, wolą, dobrem, które wobec zła innych wymiarów utrzymuje równowagę wszechświata i być może stapiamy się w jedno z Bogiem. Jestem pełna nadziei, że zawsze dzieje się to, co dla nas najlepsze.

Pozwolę sobie napisać kilka słów na temat Istoty, która zechciała wesprzeć mnie, kiedy opuściłam ciało. Przybrała postać światła zamkniętego w konturach ludzkiej sylwetki. Czy był to anioł? Być może. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, anioł znaczy po prostu posłaniec Nie chce tu urazić niczyich uczuć religijnych, ale nie wyobrażam sobie, aby każdą duszę prowadziła w zaświaty dosłownie „Najwyższa Instancja”. Tak czy inaczej Istota niosła w sobie „światło, które nas kocha”. Kontakt miał charakter niewerbalny. Dzięki tej Istocie zrozumiałam swoją sytuację i dobitnie fakt, że decyzję o powrocie musze podjąć sama. „Cokolwiek zrobisz zostanie zaakceptowane” te ciepłe, pokrzepiające słowa zapewniają o bezwarunkowej miłości, ale w pewnym sensie znaczą też, cokolwiek robisz- robisz na własny rachunek, robisz sama sobie. Wolna wola, którą ofiarował nam Stwórca nie jest mitem ani mrzonką. Dodam jeszcze, że ogarnął mnie nieopisany spokój. Po prostu światło działało kojąco. W pewnym sensie dodawało również pewności siebie i odwagi. Bądź , co bądź sytuacja wymagała wsparcia i nomen omen rozjaśnienia.

Padło również pytanie „Czy istoty , które Pani widziała to mogą być nasi Bracia z Gwiazd ?”

Oczywiste jest dla mnie, że nie jesteśmy żadną „koroną stworzenia” i istnieją inne rozumne rasy zamieszkujące swoje planety. Tak zwana zakazana archeologia przedstawia wiele dowodów, na to że istoty z innych planet odwiedzały Ziemię i to wielokrotnie. Ich ingerencja w przebieg wydarzeń na naszej planecie jest dla wielu kwestią dyskusyjną. W mojej ocenie dyskusyjna pozostaje jedynie skala podjętych przez nich działań, a nie sam fakt zaangażowania. Założenie, że podczas doświadczenia z pogranicza spotykamy Braci z Gwiazd w pewien sposób kłoci się z wiarą w Boga. Chyba, że mamy na myśli istoty zwane aniołami , a nie po prostu odmienny gatunek istot rozumnych. Chociaż jak śpiewają bracia Cugowscy „Żyją w nas dzieci wszystkich gwiazd”.

Otagowano , , , .Dodaj do zakładek Link.

Jedna odpowiedź na „Odpowiadam na Państwa Pytania cz.5

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *